Okazuje się, że w co piątej firmie narasta ilość niezapłaconych faktur – tak wynika z badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, Krajowego Rejestru Długów i Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.

Indeks Należności Przedsiębiorstw, który mierzy ilość zatorów płatniczych w Polsce, w III kwartale 2018 r. wyniósł 89,8 punktu, a tym samym spadł do najniższego od trzech lat poziomu. Jeśli wartość INP jest niższa, tym mniej terminowo firmy spłacają zobowiązania wynikające z faktur. W IV kwartale ub.r. było to 91,1 punku – historycznie największa wartość.

Największy wpływ na spadek wartości INP miały dwa czynniki. Pierwszy – wzrósł odsetek przedsiębiorców, którzy twierdzą że narastają opóźnienia w płatnościach oraz braki płatności. W połowie roku było to 16,2% przedsiębiorców, a na koniec III kwartału było to już 20,1 % polskich przedsiębiorców. Drugim czynnikiem są prognozy przedsiębiorców, co do terminowości regulowania płatności przez ich odbiorców. 26% firm twierdzi, że sytuacja przeterminowanych płatności będzie się pogarszać.

Problemy z otrzymaniem zapłaty widać szczególnie u małych firm (10-49 pracowników), oraz u największych (powyżej 250 pracowników). Narastające problemy widzą w 29% małe firmy i w 11% największe. Wśród mikroprzedsiębiorców wskaźnik jest na dotychczasowym poziomie.

Coraz więcej przeterminowanych faktur

Okazuje się, że w III kwartale 2018 r. średni odsetek przeterminowanych należności wzrósł z 21,6 proc. do 22 proc. Jeśli przeliczyć to na złotówki – 220 zł z każdego tysiąca złotych wystawionego na fakturze – nie zostało uregulowane pomimo upływu terminu płatności.

Nie wiadomo też, czy w ogóle zostanie uregulowane, bo 10 proc. tych faktur uważa się za stracone, ponieważ są przeterminowane ponad rok. Te 22 proc. to średnia dla całej gospodarki. Najbardziej odczuwają go mikroprzedsiębiorcy i małe firmy, gdzie % niezapłaconych faktur jest dużo wyższy.

 

Szybciej zapłata?

Ponadto z 27,6% do 28,5% wzrósł odsetek firm, które w związku z problemami wynikającymi z tym, że ich klienci nie płacą – same mają problemy z regulowaniem swoich zobowiązań. W dodatku wzrósł odsetek firm, które są zmuszone do podniesienia cen swoich towarów i usług, aby to klienci płacili koszt wynikający z nieotrzymywania terminowych płatności.

Okazuje się że badanie z badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, Krajowego Rejestru Długów i Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, przedstawia również pozytywne zmiany. O 3 dni skrócił się czas oczekiwania na zapłatę i wynosi 3 miesiące i 9 dni, w II kwartale br. było to 3 miesiące i 12 dni.